Bardzo Wam dziękuję za zainteresowanie moją wyprzedażą :), dziękuję nie tylko kupującym, ale też wszystkim, którzy przyczynili się do rozpowszechnienia informacji. Dziura załatana, choć nie odbyło się bez kombinacji. Niestety z powodu finansowych zawirowań ucierpiało moje prawko, ostatni raz prowadziłam samochód w styczniu, teraz czas to nadrobić, a strach jest większy niż za pierwszym razem.
W ramach wspomnianej wyprzedaży na specjalne zamówienie Ani, filcowe stworki, w wersji breloczków.
A teraz coś z serii wyśnione i wypatrzone w internecie. Bajeczne szezlongi i ten mój wymarzony, kolorystyka jak poniżej, zastosowanie - idealnie pasowałby do mojej pracowni w której dominuje biel. Myślę, że nadałby niesamowitego charakteru, klasyka połączona z nowoczesnością - czemu nie :). Po kilku godzinach filcowania, fajne miejsce do rozprostowania karku :) . Już to widzę z boczku elegancki bialutki stoliczek, kawka i mogłabym z stamtąd nie wychodzić :).
Pozdrawiam,
Gosia
Ładne nowe filcaki :)
OdpowiedzUsuńA szezlong bardzo elegancki!!
Niestety typowej pracowni nie posiadam, ale myślę, że napewno zamieściłbym tam coś , gdzie można by spocząć i móc się odprężyć. :)
W sumie fajne fotele też można znaleźć, mówię o tych na kółkach - wygodne siedzenie to podstawa :)
UsuńPracownia - marzenie!;)
OdpowiedzUsuńFajniutkie filcaki!
Madziu marzenia się spełniają :)
UsuńPingwinek "do schrupania" - ma zabójcze rzęsy.:) Szezlong pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńRzęski to mój nowy pomysł :)
UsuńPingwinka jakie rzeczy. Pracownie będę mieć o ile wygram w totolotka dużo milionów. :)
OdpowiedzUsuńJa też stoję w kolejce do miliona :)
UsuńPingwinek z tymi rzęskami jest obłędny!!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńOczy u pingwinka są obłędne!
OdpowiedzUsuńJa na razie nie mam nawet swojego kącika do robótkowania, ale marzy mi się taki, szezlong świetny.
znaczy się mamy podobne upodobania :)
UsuńMoja pracownia to za razem kuchnia niestety taki wspaniały nabytek by się nie zmieścił Gosiu
OdpowiedzUsuńale, dwa stołki i poducha też da się poleżeć jak dziewczyny moje zadania robią a ja czytam
książkę;)
Jak już nie wyrabiam na plecy to przenoszę wszystko do łóżka i wszyscy troje, my i pies śpimy z walającymi się wełenkami :)
UsuńPracowni zazdroszczę, ja mieszkam w bloku więc muszę adaptować pomieszczenia do rękodzielenia, starając się nie robić totalnego bajzlu w całym mieszkaniu. Szezlong jak najbardziej, też preferuję biel.
OdpowiedzUsuńFilcaki urocze a najbardziej rzęsy.
Pozdrówki.
Do niedawna mieszkałam w kawalerce, moje robótkowe pierdółki były dosłownie wszędzie :)
UsuńSłodkie filcaczki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuje Ewuniu :)
UsuńMój pingwinek ;-) my precioussss ;-)
OdpowiedzUsuńDziekuje Ci Gosiu!
W mojej pracowni moze wypasiony szezlag nie występuje ale jest wielka poducha. Chwilowo najbardziej zainteresowany jest nią mój kociak :D
Poduchy są też fajne, kotek wie co dobre :)
UsuńPingwinek mnie powalił, jest cudny!!! Z resztą ptaszek też :) Szezlong nie w moim typie, chociaż kiedyś marzyłam o tego typu meblu do salonu.
OdpowiedzUsuńMi natomiast szezlong kiedyś się nie podobał :) - ale to się zmienia :)
UsuńGosiu Twoje filcowe tworki to mistrzostwo za każdym razem.Szezlong jest czadowy,.
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam
Dzięki Danutko
UsuńBoskie zwierzaki, nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGosiu breloczki cudne :) a taki mebelek marzenie :) ale miło by się na nim czytało książkę :)
OdpowiedzUsuńOj bardzo miło :)
Usuńcudna! a te rzęsy u drugiego boskie :D
OdpowiedzUsuńslicznosci :) a o szezlongu tez marze i marze, moze kiedys go sobie wymarze :))
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za Ciebie i za mnie :)
UsuńPrzepiękne! Breloczki są pierwszorzędne.
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu :)
Usuńfajniutki misio, wygląda jak młodszy brat pierwowzoru
OdpowiedzUsuńFilcaczki jak zwykle cudaśne. O szezlongu nie marzę, bo w moim pokoju o powierzchni 6 m kw. nie byłabym w stanie go wstawić. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńcoś zawsze można pokombinować :)
Usuń