Nową pszczółkę wykonałam na stożku styropianowym aby była stabilniejsza.
Fofucha - to metoda pracy z pianka, polega na oklejaniu form styropianowych pianką dekoracyjną, formowaną przy pomocy temperatury. Metoda ta powstała w Brazylii a samo słowo oznacza uroczy,delikatny :)). Przeważnie w ten sposób tworzone są lalki z kreskówek.
Moja fofucha odbiega od oryginałów, tylko popatrzcie!!!
oddam w cenie przesyłki
UWAGA!!! Woreczek waży niecałe 2 kg (na wadze łazienkowej)
Nie które breloki są wybrakowane lub nie zapinają się.
Jeśli ktoś ma chęć, proszę pisać na maila.
Już mam chętną :)) - madebymalii
Pozdrawiam,
Gosia
Pszczółka pierwsza klasa i jak dopieszczona:)już piszę maila:)
OdpowiedzUsuń:)) dziękuję, a zapinki niech dobrze służą :))
UsuńŚwietne pszczółki:D
OdpowiedzUsuńNie znałam takiej metody :) Pszczółka świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa też nie, przypadkiem na nią trafiłam :))
UsuńPszczółka śliczna , odbiega czy nie od oryginałów to kwestia gustu , Twoja pszczółka jest jedyna w swoim rodzaju i śliczna :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
umiesz pocieszyć :)) dziękuję
UsuńMetoda zupełnie przeze mnie nieznana, a Twoje pszczółki są fantastyczne...buzia się śmieje :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
:)) bardzo mnie to cieszy :))
UsuńPierwszy raz o czymś takim słyszę - super sprawa. Domyślam, że niezwykle pracochłonna i wymagająca zdolności czego Tobie Gosiu nie brakuje. Pozdrawiam serdecznie :)))
OdpowiedzUsuńTroszkę zabawy jest, ale przy czym nie ma :)). Może kolejne będą lepsze :))
UsuńJa też nigdy nie słyszałam o takiej metodzie,ale bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńTwoje pszczółki są genialne!!Oryginalły owszem piekne,ale weź pod uwagę,że autorzy tych prac,siedzą w tym pewnie od lat.
To prawda praca czyni mistrza :)), już w głowie roją się inne pomysły i rozwiązania :))
UsuńTo ja oryginalna nie będę, pierwszy raz widzę tę metodę :) Wygląda ciekawie :) A jak z trwałością? Dziecko może się tym bawić czy to raczej do podziwiania i niedotykania?
OdpowiedzUsuńMożna się bawić choć to zależy od umocowania tyle, że jest to strasznie lekkie.
UsuńRewelacyjne pszczoły! Zresztą, czy Ty kiedyś zrobiłaś coś nierewelacyjnego?;)
OdpowiedzUsuńoj i to nieraz ale ukrywam to przed światem :))
UsuńPszczółki cudne!
OdpowiedzUsuńPszczółki Gosiu są wspaniałe i dobrze że inne bo Twoje wspaniałe i bardzo energetyczne!
OdpowiedzUsuń:) dzięki Aniu
UsuńOryginalnie wyszły :-) Pomysł i wykonanie pierwszorzędne! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńSerdecznie Dziękuję :))
Usuńpszczółki bardzo mi się podobają, miłego dnia:)
OdpowiedzUsuńPiękna pszczółka Ci wyszła.
OdpowiedzUsuńTeraz pierwszej nie będzie już smutno, bo już nie jest sama ;)
A o metodzie tworzenia pierwszy raz słyszę. Muszę przyznać, że ciekawie się prezentują figurki.
Pozdrawiam :)
Bardzo dziękuję :)), tą metodą robią wspaniałe ciasta do kartek :))
UsuńPszczółki są obłędne!!!!!! Świetne! Super wyglądają. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu :)) Przez chwilkę były razem ale musiały się rozstać :(
Usuńjak możesz :) zapinki ode mnie !
OdpowiedzUsuńGacusiu pilnuj mamy !
UsuńPilnuje cały czas :))
UsuńGosiu ja też pierwszy raz coś takiego słyszę i bardzo mi się ta metoda podoba,pszczólka wyszła świetnie.Te oryginaly są kapitalne ,ale wiadomo lata praktyki.
OdpowiedzUsuńNo właśnie będzie coraz lepiej :))
UsuńNawet nie wiedziałam o istnieniu takiej dziedziny sztuki rękodzielniczej.Gosiu Twoje pszczółki są śliczne:)
OdpowiedzUsuń:)) ja też nie, mam nadzieję, że uda mi się ją zgłębić :))
UsuńTezżnie znam tej metody , pierwszy raz słyszę,a pszczólka wyszła Ci świetnie , i wcale nie rożni się od orginałów.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuniu, rożni się i to bardzo może być tylko lepiej :))
Usuń:) Super Gosiu,
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
:))) całuski
UsuńToje laleczki mają swój niepowtarzalny styl. Przecież o to w rękodziele chodzi :)
OdpowiedzUsuńprzynajmniej mogę się pochwalić, że zrobione według mojego pomysłu :))
UsuńĆwiczenie czyni mistrza,a to dopiero Twoja druga praca... Ta młoda para ma takie uśmiechy i rumieńce, że na pewno było jakieś chemiczne wspomaganie.
OdpowiedzUsuńNa pewno tak dla odwagi :)). To prawda kolejne będą lepsze :))
UsuńŁo matko i córko, jakież przesłodkie są te pszczółki! No miodzio:D
OdpowiedzUsuńa no miodzio też tam jest tzn plasterek :))
UsuńSą cudowne:) i osobiście nie lubię pszczół, ale te Twoje mogłabym pokochać:)
OdpowiedzUsuńPszczół też nie lubię :)), ale jakoś specjalnie się ich nie boję
Usuńpszczółki są świetne
OdpowiedzUsuńZazdroszczę zdolności :D
OdpowiedzUsuńJak będziesz długo trenowała to na pewno zbliżysz się do oryginałów, tylko po co, Twoja pszczółka już jest oryginałem bo jest Twoja i drugiej takiej nie ma. Bardzo pięknie Ci wyszła:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Monika:)
Coś w tym jest :)) - dziękuję Ci :))
Usuńale fajne laleczki, znając Ciebie to za nie długo będziemy mówić,że uczeń przerósł mistrza! "pscółka" i tak urocza, po prostu Twoja!
OdpowiedzUsuńDziękuję, już mam nawet pomysł :)) tak po mojemu :))
UsuńPszczółki są świetne.Takie radosne!:) Ciekawa metoda.
OdpowiedzUsuńto prawda :)) dzięki niej mogą powstać cudeńka :))
UsuńNie znałam tej metody ale chyba szybko pójdzie Ci udoskonalenie, bo pszczółka boska jest :)
OdpowiedzUsuńJuż parę pomysłów na nią mam :))
UsuńHihi, no przesympatyczna! :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńNie wiedziałam, że istnieje taka metoda:) Pszczółka wyszła super, mogę tylko podziwiać!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, istnieje istnieje i pragnę ją zgłębić :))
UsuńGoiseńko wcale nie odbiegają od "oryginałów" to Twoje są jak najbardziej Oryginalne - bo Twoje :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i czekam na więcej :)0
Bardzo dziękuję Basiu, masz rację swój pomysł też się liczy :))
UsuńFajna ! :))
OdpowiedzUsuńNowa technika, nowe pomysły. Gratuluję kreatywności! Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPszczółki urocze, myślę, że niewiele czasu zajmie Ci osiągnięcie poziomu tych zaprezentowanych oryginałów :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz potykam się z tą techniką. Pszółki czadowe a oryginały, które pokazałaś niesamowite. Napatrzeć się nie można.
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o czymś takim, ale efekt jest przeuroczy :) Oryginały faktycznie genialne, ale pszczółka jest równie rewelacyjna! ;)
OdpowiedzUsuńale kolorowo
OdpowiedzUsuńA to coś nowego :)
OdpowiedzUsuńPszczółka rewelacyjna !
i jest Twoja i wcale nie musisz dorównywać do czegoś tam :))
pozdrawiam :))
Dzięki :)))
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje dzieła i bardzo zabawne:)
OdpowiedzUsuńPszczółka świetnie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńPszczółka jest śliczna. Raz pracowałam z tą pianką, klejenie jej to masakra dla mnie. Więc leży w szafie i czeka na lepsze czasy:)
OdpowiedzUsuńJakie ja mam zaległości !!!
OdpowiedzUsuńPamiętam pierwszą pszczółkę, kolejne - świetne.
Pozdrawiam cieplutko.