W zeszłą sobotę, wybraliśmy się z mężem do lasu. Mąż w poszukiwaniu grzybów, ja czerwonych liści klonu. Niestety te najładniej wybarwione były na samej koronie, dlatego wróciłam bez nich, za to z torebką żołędzi i kasztanów, a przede wszystkim z pełną głową pomysłów.
To drzewko inspirowane jest jesienią i jej złotą szatą. Efekt skojarzył mi się z drzewkiem szczęścia, co było jednak niezamierzone.
Jesień lubię........oglądać przez okno, zwłaszcza samochodu, jak jadę na wieś :))
Jeśli macie jakieś jesienne inspiracje, swoje lub podpatrzone, napiszcie co to takiego, wklejcie linka.
Pozdrawiam,
Gosia
Fajne i b.ladne te grzybki :).... ja z jesiennych serwetek robie decoupage.. ale nie da sie tu zamiescic zdjec.... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJ.
A grzyby maz znalazl?? ;)
OdpowiedzUsuńA ni jednego grzybka :(,ale byliśmy niedługo, rozpadało i zaczęłam marudzić :)
UsuńDotąd nie wiedziałam jak wykorzystać te listki.
OdpowiedzUsuńTeraz już wiem;)