Driftwood Sailboats
Żaglówka powstała ze zbieraniny tego co morze wyrzuciło na brzeg. Do realizacji zbierałam się rok. Patyczki, muszelki, kamienie, wodorosty itd. to skarby przywiezione z Bułgarii. Poza tym użyłam bandażu oraz bawełny na żagle. Łupina po włoskim orzechu posłużyła jako bocianie gniazdo. Luneta powstała z małej gałązki owiniętej złotym drucikiem, na końcu przyklejony szklany koralik. Do całości dużo dużo kleju na gorąco.
Serdecznie pozdrawiam,
Gosia - Mini Filcuś
Świetna żaglówka wyszła Ci, Gosiu, genialny pomysł ;) Pozdrawiam niedzielnie! ;)
OdpowiedzUsuńPiekna zaglowka az chcialoby sie nia wyplynac na jezioro :)
OdpowiedzUsuń