Moje pierwsze przytulaski, wykonane na ważną okazję :)) czyli pierwszy roczek :)).
Do uszycia sówki wykorzystałam bawełnę i filc. Elementy buźki przyszyłam muliną. Żeby sówka była ciekawsza, wypełniłam skrzydełka celofanem - uzyskałam efekt szelestu.
Wyszyłam napis - pierwszy roczek i cyferkę 1.
Na dole, aby zakryć miejsce zszycia przyszyłam pomponiki.
Podobno dzieci lubią wystające metki, dlatego wszyłam je na górze, można wykorzystać je do zawieszenia zabawki.
Nie obyło się bez wpadki - ogonek wyszedł za nisko i kiepsko go wyśrodkowałam :((.
Czas na Piesia - bo wiecie to jest piesek :)), szyłam według wzoru z książki "Przytulanki szmacianki" - książeczkę dostałam od świeżo upieczonej mamy Wojtusia :)).
Oczka są z grubego filcu - można smakować :))
i znów zonk, z jednej strony wyszło tak :(( - jak to się stało nie mam pojęcia.
I tu dziękuję mojemu mężulkowi :)) - jak coś spapram podnosi mnie na duchu, tłumacząc, że to właśnie błędy czynią moje rzeczy niepowtarzalnymi :)).
Od razu lepiej :))
Pozdrawiam,
Gosia
wspaniałe Przytulanki:)
OdpowiedzUsuńO tak, takie drobne "wpadki" sprawiają, że dana rzecz jest niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju :) Piękny prezent i z sercem robiony :)
OdpowiedzUsuńZaczynam skłaniać się do tej myśli :))
UsuńJak dla mnie przytulanki są idealne i wyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńCudne przytulasie ;) Gosiu widzę, że nowa technika sprawdza się u Ciebie świetnie ;) pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńprzyjaźń z maszyną trwa :))
UsuńCzego się dotkniesz, zamieniasz w złoto:) Przytulanki są świetne i pomysłowe, a dbałość o szczegóły to już mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńjakby to była prawda wszystko bym dotykała :))
UsuńFantastyczne maskotki i zaciekawiła mnie też ta książeczka :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajniutka :)) polecam
UsuńTwój maż ma rację, nie może być równo, bo by było ,,jak ze sklepu", a to brzmi jak obelga dla rękodzieła:)
OdpowiedzUsuńteż mi tak zawsze powtarza że to nie chińszczyzna :))
Usuńsuper !!! tez mam ta książkę ale jeszcze nic z niej nie zrobiłam - a szkoda :-( wyszło Ci rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńnajwyższy czas do niej zajrzeć :))
UsuńWszstko jest cudne. A te wpadki minimalne. Tylko ty je widzisz :)
OdpowiedzUsuńnie takie minimalne :D
UsuńDzięki drobnym "wpadkom" przytulasie są bardziej swojskie, takie nasze...
OdpowiedzUsuńI nie wiem czym się przejmujesz.... wyszło świetnie :)
Jeśli coś jest dla mnie to nie przeszkadzają mi wpadki, ale jak robię dla kogoś, chciałabym żeby było idealnie :))
UsuńMasz mądrego męża!!!
OdpowiedzUsuńoj tak :))
UsuńFajne przytulanki:)Widziałam na jakimś blogu już tę książkę i się nad nią zastanawiam...Ciekawa jest,warta zakupu?
OdpowiedzUsuńsą tam bardzo proste kwadratowe rysunki, ogólnie ma się wrażenie że ta książka nie jest potrzebna że samemu można coś takiego wymyślić - jednak nie można :))
UsuńJak będę miała za dużo złotówek to sobie taką sprawię:)Szkoda,że ja tylko w necie widziałam i nie mogę wziąć do ręki i obejrzeć:(
UsuńPrzepiekne te Twoje przutulanki;)
OdpowiedzUsuńJesteś zdolna i niedługo i w tej dziedzinie zostaniesz mistrzynią;)
może nie mistrzynią, ale chciałabym dobrze zaznajomić się z maszyną :))
UsuńGosiu kilka pociągnięć igłą i będziesz mistrzynią bo kto jak kto ale Ty to potrafisz wszystko:)
OdpowiedzUsuńJesteś zdolna bestyjka.Buziaki:)
A przytulanki śliczne:)
mam nadzieję, że będzie coraz lepiej :))
UsuńJakie przesłodkie ! :) Kurcze twoje pluszaki są rewelacyjne, jesteś niesamowicie zdolna ;))))
OdpowiedzUsuńtakie wpadki to nie wpadki, ja bym ich nawet nie zauważyła:D wyglądają świetnie, są praktyczne i wytrzymałe, to się liczy:D
OdpowiedzUsuńSowa jest super :) Małymi wpadkami się nie przejmuj :)
OdpowiedzUsuńzabawki super, popieram męża, jednakowe idealne z metra cięte to sobie można chińskie w sklepie kupić... może piesek bardziej podciągną majty z tyłu...;p
OdpowiedzUsuńpodciągnął :D
Usuńee dobre wytłumaczenie podoba mi się :)). Dzięki :)
UsuńSowa z pomponikami jest super :-)
OdpowiedzUsuńGosiu rewelacyjne, takie prezenty są najcenniejsze!
OdpowiedzUsuńtakie znajome właśnie mi się wydawały :) też mam tą książkę na kiedyś.... :)
OdpowiedzUsuńMąż ma rację! Jak on mądrze Ci powiedział! A sówka naprawdę wygląda jakby chciała malucha przytulić :):):) SUPER!!!
OdpowiedzUsuńPrzytulaki są wspaniałe !!!!
OdpowiedzUsuńTwój mąż ma rację !!!
Gdyby było idealnie z książki to były by to przytulaki jak w książce.
A tak stały się niepowtarzalne, jedyne w swoim rodzaju.
Pozdrawiam :)
Też zgadzam sie z mężem... może nie błędy... tylko niedokładności powodują, że rękodzieło nie wygląda ja spod maszyny.... chociaż nie należy z tym przesadzać ;)
OdpowiedzUsuńo właśnie tego słowa mi brakło niedoskonałości :)))
UsuńBardzo fajne przytulasie:) A że troszkę krzywo w jednym miejscu to wiesz, takie rzeczy zdarzają się nawet mistrzom :)
OdpowiedzUsuńhehehe sowa rewelacyjna i zadek bardzo fajny, a co do psiaka nie wiem czemu ale mnie też tak krzywo wychodzi.... zabawki unikatowe i zapewne dadzą wiele frajdy maluszkom
OdpowiedzUsuńjak miło słyszeć że nie jestem sama :))
UsuńWspaniałe przytulaki. Ciekawi mnie, jak będzie zachowywał się filc przy użytkowaniu. Ja mam złe doświadczenia - filcowe zabawki zmechaciły się i są brzydkie. Nie udaje mi się dostać "porządnego" filcu. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńSzyłam z grubego filcu który zawsze się mechacił ale przeszłam na cieńszy i on jakby wolniej postępuje.Ale to też zależy jak często pluszaki są "używane" przez dzieciaczki
Usuńno bo i MĄŻ ma rację - chińszczyzna Goosiu jest idealna :) nasze są niepowarzalne:)
OdpowiedzUsuńpiękne te przytulanki Twoje:)
dobrego dnia:)
:))) ale mam mądrego męża :))
UsuńSą piękne :) i pomyśleć że ludzie niektórzy nie doceniają rękodzieła.
OdpowiedzUsuńGosiu ja uwielbiam takie przytulanki-szmacianki są zawsze niepowtarzalne, sama kiedys też podobne szyłam.
OdpowiedzUsuńPamiętaj też, zawsze słuchaj męża :)
pozdrawiam
zawsze? nie na to nie pójdę :))
Usuńjakie słodkie
OdpowiedzUsuńAle słodziaki :)
OdpowiedzUsuńMąż ma całkowitą rację. Śmieszne przytulanki.:)
OdpowiedzUsuńSuper przytulanki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyszły i bardzo pomysłowe te szeleszczące skrzydełka:) Nie przejmuj się błędami. Ja sie przekonałam na moich bratankach, że te pluszaki które mi sie wydają brzydkie dzieciom się bardzo podbają:)
OdpowiedzUsuńtak nie pomyślałam, a coś w tym jest :))
UsuńCzłowiek nie jest maszyną i czasem coś wyjdzie inaczej niż byśmy chciały i właśnie w tym jest urok, bo nie ma dwóch takich samych rzeczy. Masz bardzo mądrego męża, a twoje przytulanki są śliczne :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajniutkie misiaczki :) Zwłaszcza sowa :)
OdpowiedzUsuńWiesz co muszę coś przyznać :) Jakiś czas temu znalazła twój blog, całkiem przez przypadek. ale muszę przyznać że to co tworzysz nie jest w ogóle przypadkowe. Ty po prostu jesteś artystkom. Naprawdę wielki podziw dla ciebie o twoich rączek. Bardzo zdolnych rączek :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie w moich skromnych progach i dziękuję za miły komentarz :)
UsuńSuper sowa :) Mąż ma rację w 100 %
OdpowiedzUsuńSowa jest suuuper!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam freesie
Gosiu przytulanki wyszły pięknie,to że były jakieś wpadki to przecież się zdarza,rękodzieło to rękodzieło.
OdpowiedzUsuńDominiś będzie miał wspaniałe zabawki i niepowtarzalne.
Jesteś naj:)
Dziękuję powoli mnie prostujecie :))
UsuńTez chciałabym tak umieć!
OdpowiedzUsuńPomysłowe i jakże pracochłonne zabawki:)
:)) je nie umiem ale jakoś wychodzi :)
UsuńMężuś jak najbardziej ma rację ! Maskotki są bardzo przytulaśne :)
OdpowiedzUsuńSłodziutkie maskoteczki!
OdpowiedzUsuńZabawki są super a to, że gdzieś tam się nie zeszło tak jak trzeba to nie szkodzi:) ważne, że to jest ręczna robota i dzięki temu ma dusze. Idealne można nabyć w sklepie wykonane maszynowo na masową skalę. A przecież nie o to chodzi. Twoje zabawki, Gosiu zawsze są śliczne i mąż ma rację.
OdpowiedzUsuńDziękuję Anitko :))
UsuńŚwietne słodziaki :) Jak dla mnie są idealne.
OdpowiedzUsuńPrzytulaki super'owe :D Gosiu " gaduło " mała
OdpowiedzUsuńzapraszam po wyróżnienie do mnie ;))) pozdrówki ślę ;)
dziękuję :))
UsuńŚliczne!:)
OdpowiedzUsuńA przepraszam baaaaardzo jakie błędy? I że niby uszyłaś je pierwszy raz?? No nie wierzę są idealnie cudowne :)))))))))))))))) Zdolniacha z Ciebie :D
OdpowiedzUsuń:))) dziękuję
Usuńświetne przytulaski :) jakie błędy?! tak miało być! ;)
OdpowiedzUsuńWitam , trafiłam na Twojego bloga przypadkiem i przyznaję że robisz cudowne dzieła :):) ja dopiero zaczynam i z chciałam zapytać o książkę widoczną na jednym ze zdjęć pod postem....:) gdzie można ją kupić bo tak szukam szukam i znaleźć nie mogę :/ Pozdrawiam Monika
OdpowiedzUsuń