Takie skarby wygrzebałam, na strychu Babci :). Stara wojskowa menażka, kanka na mleko, okienko które wisiało nad drzwiami i stare wiklinowe kosze, plecione przez mojego śp. Dziadzię.
Kosze przemaluję na biało i posadzę kwiatki, okienko posłuży mi jako rama na zdjęcia. Kanka i menażka zastanawiam się nad zmianą powłoki lakierniczej, ale jeszcze nie wiem. Ne pierwszy rzut pójdzie ramka :).
Strych Babci kryje jeszcze dużo skarbów, następnym razem znów pobuszuję :).
Babcie mam dwie tzn. podwójnie skarby :)
Serdecznie pozdrawiam,
Gosia - Mini Filcuś
Prawdziwe skarby do pozazdroszczenia :)
OdpowiedzUsuńMoja babcia dawno nie żyje, tak jedna jak i druga, jednak mam w domu mnóstwo po nich pamiątek. Właśnie dzisiaj odnawiałam po raz kolejny stół. Niebawem pokażę na blogu.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam strychów u babci bo nie mam babć ... a wtedy gdy miałam to mnie takie skarby nie interesowały :)
OdpowiedzUsuńTwoje zdobycze świetne.
jak ja lubię takie skarby:))
OdpowiedzUsuńGosiu,jestem pewna,że wymyślisz piękną nową szatę dla tych skarbów.
OdpowiedzUsuńSłoneczny dzień się u mnie zapowiada,czego i tobie życzę.Przy takich robótkach przyda ci się ;) :*
Ja w zeszłym roku podobne skarb odnalazłam :) Te rzeczy mają mega urok! i opowiadaja historię
OdpowiedzUsuńTo prawda - babciowy strych jest kopalnia skarbów.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Rewelacyjne znaleziska!
OdpowiedzUsuńFajne! Gdy byłam harcerką i jeździłam na obozy miałam właśnie taką wojskową menażkę:) Kaneczkę bym Ci podkradła. Właśnie ten niebieski kolor mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Gosiu, cudowne skarby wygrzebałaś. Menażkę bym tylko oczyściła, zostawiając jej oryginalny kolor. Ramę okienną powiesiłabym pionowo jako oszukane okno, pokrywając szybki mleczną folią okienną, a za nią dałabym cienie o tematyce nieba, ziemi i morza w letnim wydaniu. Znajomi mieli taką ramę okienną, za którą namalowali anioła siedzącego na parapecie (wyłożyli kafelkami imitującymi cegłę). Pod ramą też parę tych kafelków, jakby tynk odpadł w niektórych miejscach ściany... Mają takie ramy okienne w kilku pomieszczeniach, służące jako gabloty (otwierane) na różne bibeloty... Cieplutko pozdrawiam :) <3
OdpowiedzUsuńKapitalne skarby :-) uwieeelbiam :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne, szczególnie w tych koszach widzę duży potencjał. Szkoda, że u mnie nie ma takich przedmiotów;)
OdpowiedzUsuńUrocze rzeczy, na pewno dasz im drugie życie :)
OdpowiedzUsuńOwocnych poszukiwań na strychach, w piwnicach i szopach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Oj będzie się działo,nie ma to jak nadawanie nowego życia ,Gosiu czekam na efekty,znając Twoje zdolne łapki można spodziewać się fantastycznych przeróbek :)
OdpowiedzUsuńPochwal się co zrobisz ze swoimi skarbami,koniecznie :)
Pozdrawiam cieplutko Gosiu :)
Fajne rzeczy!! Ciekawa jestem ich metamorfozy :)
OdpowiedzUsuńzdobycze przednie :)
OdpowiedzUsuńile bym dała żeby się dobrać do takiego strychu <3
OdpowiedzUsuńZazdroszcze babć bo u mnie juz ani jednej... Ach kosze to rewelka, tylko wiklinę cieżko teraz zdobyć!... Czekam na efekty Ywojej pracy:):):) pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńNooo! Też bym pogrzebała, ale nie mam gdzie :( Rama świetna! Reszta zresztą też. Czekam z niecierpliwością na nowe prace z wykorzystaniem tych w/w.
OdpowiedzUsuń